Po pierwszej próbie nie zniechęciłam się. Po kolczykach nastąpił wisior ze szkłem witrażowym oraz kolczyki z turkusami.Oczywiście bałagan na całym stole, godziny szycia, palce pokaleczone igłą. Wydaje mi się, że te próby zbliżyły mnie jednak do tego jakbym chciała, żeby sutasz w moim wykonaniu wyglądał. Na razie nie podejmuję się bardziej skomplikowanych wzorów, to przyjdzie z czasem (o ile wystarczy mi cierpliwości!)
Już niebawem co nieco o lakierach do spękań farby i co można z nimi zrobić :)
Co myślicie?
niezłe...chyba se zrobię dziurki w uszach:)))
OdpowiedzUsuńZrób :)
Usuń