Translate

czwartek, 26 grudnia 2013

Labradoryt

Dziś o labradorycie i bransoletce.
Jakiś czas temu, buszując z mamą po targach minerałów w Lublinie, zakupiłam trochę dużych labradorytów. Jest to mój ulubiony kamień - z pozoru szary, ale gdy pod odpowiednim kątem wpadnie do niego światło, ukazuje opalizującą na niebiesko, zielono lub żółtawo barwę. No cudo!
Oto co piszą o nim internety:
Właściwości:

Labradoryt to kamień, którego pole energetyczne oddziałuje na sferę twórczej kreatywności i innowacyjności. Osoby, które poszukują najlepszych pomysłów do realizacji zawodowych i osobistych planów obdarza oryginalnością i entuzjazmem. Pomysły są niebanalne i trafne, a odwaga i zapał do ich realizacji osiąga najwyższy poziom. Łączymy intuicję z intelektem, co daje wymierny efekt w tworzeniu nowatorskich realizacji.
Osoby, które są na etapie poszukiwania swojego miejsca w hierarchii społecznej będą mogły znaleźć własną pasję w życiu i z zapałem iść jej drogą. Po tym wyzwania już nie napawają strachem, gdyż wierzymy w siebie i swoje możliwości, a intuicja podpowiada nam, iż są one częścią naszego rozwoju. Nasza wytrwałość może zostać wzmocniona przez świadomość tego, co jest tylko iluzją a co celem, do którego powinniśmy zmierzać.
Labradoryt łącząc równocześnie energię Słońca i Księżyca, dodaje siły w przetrwaniu ciężkich momentów życia (stresująca praca, problemy finansowe bądź rodzinne, osłabienie zdrowia).

Labradoryt wg medycyny niekonwencjonalnej:

•  Ma pozytywny wpływ na funkcjonowanie gospodarki hormonalnej.
•  Pomocny przy braku koncentracji, kłopotach z pamięcią i bólach głowy.
•  Poprawia kondycję tkanki kostnej, przynosi ulgę w chorobach kręgosłupa, bólach stawów, reumatyzmie i artretyzmie.
•  Pomocny przy przeziębieniach, niskim ciśnieniu krwi i chorobach oczu.
•  Pomaga oczyścić ciało z toksyn i spowalnia procesy starzenia się.
•  Doskonały kamieniem dla kobiet, które chcą stracić na wadze - reguluje procesy trawienne i poprawia metabolizm.
•  Pobudza fizyczną aktywność - dodaje energii niezbędnej do realizacji założonych działań.

I choć wcześniej tego nie wiedziałam, zdaje się, że nie bez powodu wybrałam właśnie ten kamień :)
Zrobiłam dla Was troszkę zdjęć by uzmysłowić o czym mowa :)




Tu irydyzacja na niebiesko-zielonkawo-złoto



Wybrałam do bransoletki tego oto wariata. Owalny, duży kamień :)



I przystąpiłam do roboty, mając wyrzuty sumienia, że wena naszła mnie w pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia, kiedy to praca jest zabroniona, ale... jeśli coś sprawia mi ogromną przyjemność i wena aż mnie rozsadza, to czy można to nazwać pracą? ;)




O taki mały gościu się obudził ze snu zimowego, bo odkręciłam w pracowni kaloryfer :) Wybaczcie brak ostrości, ale szybciutko poleciał dalej :)





Oczywiście oksyda obowiązkowa! :)


Łączenie elementów :)


Dodałam jeszcze po dwie kuleczki labradorytu :)


I oto jest :)


No uwielbiam ten kamień <3



A Wy jakie macie ulubione kamienie? Wierzycie w ich moc?




wtorek, 17 grudnia 2013

Z cytrynem

    Chciałabym Wam dziś zaprezentowac najnowszy wisiorek, ktory wykonalam wczoraj ze srebra. Wybralam pięknie fasetowaną łzę cytrynu czystości AAA. Gdy ją zamówiłam byłam zachwycona tym jak pięknie i luksusuowo mieni się. Na prawdę daje poczucie tego, ze w dłoni trzyma sie prawdziwe bogactwo natury!
Może osobiście nie wierzę jakoś mocno w moc kamieni, jednak jak dowiedziałam się o tym co cytryn pono może, to wychodze z założenia, że przecież nie zawadzi ;)

 Cytryn swoją barwą przypomina złote słońce, jest kamieniem bogactwa, obfitości, dobrobytu. Przez całą historię był używany do zwiększania bogactwa materialnego i przyciągania do siebie pieniędzy. Niektórzy noszą ten kamień w portfelu albo wkładają do kasy fiskalnej w swojej firmie. Ten kamień można dać w prezencie osobie zaczynającej pracę albo zakładającej firmę, albo komuś kto przeżywa kryzys i brak pieniędzy. Energia cytrynu pomaga dotrzeć do źródła problemów i odmienić los. 
Bez wątpienia cytryn to kamień, z którego bije pozytywna energia, która nie tylko pomaga uzdrowić ciało ludzkie, ale również i jego ducha, tę właściwośc  zawdzięcza swojej słonecznej barwie. Cytryn oprawiony w złoto lub srebro stanowi idealną biżuterię dla każdej kobiety, ale w szczególności jest przeznaczony dla osób spod znaku: Bliźniąt, Wodnika, Panny i Lwa.









                                      




wtorek, 10 grudnia 2013

Miedziane obrączki

Zafiksowałam się w ostatnich dniach na miedź - dobry materiał do ćwiczeń, a jakże wdzięczny! 
W ten sposób powstało troszkę obrączek z samej miedzi oraz z miedzi ze srebrem :)

Osobiście miedź jest chyba moim ulubionym metalem - poza piekną rdzawą barwą, uwielbiam turkus na jaki się utlenia... Tutaj właśnie naturalna niebieska patyna na kolczykach które zrobiłam parę lat temu:

Natura jakoś najlepiej wie jak łączyć kolory!
No dobrze, wróćmy do obrączek z miedzi, bo jak zwykle zrobiłam dla Was kilka zdjęć z procesu twórczego. I choć na blogu nie komentujecie, to po ilości odsłon widzę, że na prawdę dużo osób tu zagląda, co mnie oczywiście bardzo cieszy :)
Wiec do rzeczy!

Zaczęłam od gruuubego drutu miedzianego!

Który rozwalcowałam w profil trójkątny i półokrągły (w zależności od modelu)

Tu akurat teksturowałam trójkątny pas miedzi specjalnym młotkiem.

Ukształtowałam go na stalowym ryglu, by kształtem przypominał obrączkę.

Wytrawiłam przed lutowaniem

I zlutowałam szczelinę.

Teraz kontrola wielkości. Zamówiony rozmiar to 15 (czyli 55 mm obwodu), czyli tyle ile na samym początku wymierzyłam.

Ale niestety okazało się, że tu przypilowalam, tam przycielam i zabrakło mi troszeczke do zamówionego rozmiaru, ale spokojnie rozklepałam obrączkę na ryglu i chwile później była już idealnej wielkości :)

Teraz czarna oksyda by wydobyć fakturę, chwila polerowania i szlifowania ( w kolejności odwrotnej) i...

TADAM :) Kolejna obrączka z serii, ta od razu idzie do zapakowania na prezent świąteczny :) :) 


Tu jeszcze wszystkie razem :)
A Wam jak podobają się takie surowe proste pierścionki?



poniedziałek, 2 grudnia 2013

Serdeczność

Nie wiem jak Wy, ale dla mnie jakoś zagubiło się w marketingowym pędzie to o co powinno w świętach chodzić... Biegamy jak szaleni po marketach za karpiem i przypadkowymi prezentami dla bliskich, frustrujemy się i spinamy tym, żeby zdążyć posprzątać, zdążyć obskoczyć wszystkich znajomych, firmy itp... Supermarkety bombardują nas świątecznymi hasłami i super promocjami już od dnia po Wszystkich Świętych...
Rany! Zatrzymajmy się na chwilę, przecież w świętach najważniejsza jest bliskość i serdeczność innych, wybaczenie sobie błędów z minionego roku i po prostu cieszenie się swoim towarzystwem...
Ja cenie sobie prezenty, które wiem, że zostały przemyślane pod  kątem konkretnej osoby, w których wybraniu najważniejsze jest to, że został na nie poświęcony czas... Czy to zrobione ręcznie, czy zakupione... Niech nie będą na "odwal się".
I Wam też to polecam :  prezent od serca będzie sercu bliższy :)
I przy okazji przedstawiam Wam mój dzisiejszy wisiorek bliski sercu. Jeszcze go dopoleruję najprawdopodobniej, ale póki co pokazuję pare zdjęć z procesu twórczego jak i kilka "prawie finalnych".
Srebro z cyrkonią.

Materiały. Tu już wcześniej oprawiona cyrkonia (miała iść do pierścionka, ale zmieniłam zdanie)

Wstępny kształt

Lutowanie

Trawienie

Dodane elementy i oksydowanie

Efekt po polerowaniu





Jak Wam się podoba?