Już parę dni po święcie naszych kochanych babuń, więc i post o tym co dla mej uczyniłam.
Moja babcia jest typową babcią starego pokolenia - całe życie kupowała tylko złotą biżuterię. Gdy była młodsza jeździła po europie i kupowała tanio złoto w Bułgarii i innych miejscach. Ostatnio założyła na świąteczny obiad kreację w zimnych kolorach i do tego złote pierścionki, to mi dało do myślenia - babcia po prostu nie ma niczego w srebrze. To stało się dla mnie inspiracją do tego by stworzyć dla niej pierścionek właśnie z użyciem tego kruszcu.
Długo myślałam nad tym projektem. Chciałam by klimat pierścienia zahaczał o starą modę, by był troszkę babciny, pomyślałam od razu o filigranie - to technika której jeszcze nigdy nie próbowałam, polega na wypełnianiu przestrzeni zwiniętym i spłaszczonym drucikiem. Ale samo srebro to było mało, pokusiłam się wiec także o fasetowany granat - kamień który moja babcie bardzo lubi.
Spośród kamieni które miałam wybrałam ten który do projektu wydał mi się najodpowiedniejszy.
Padło na kwadratowy kamień :)
Przygotowałam druty i zabrałam się do pracy :)
Zwinęłam i spłąaszczyłam drut pod filigran
Przygotowane elementy wytrawiłam w kwasie
Obrączkę wstępnie ukształtowałam i zlutowałam
Na stalowym ryglu nadałam jej okrągły kształt
Oprawiłam granat i przygotowałam bazę w której umieściłam potem zwinięty drucik
Wszytko razem zlutowałam i wytrawiłam
Dolutowałam przygotowaną wcześniej obrączkę
Zaoksydowałam i wypolerowałam całość
I tak oto się prezentował
I jeszcze na paluszku. Prawda, że babciny? :)
Babcia byłą zachwycona, wszystkim się chwaliła, a ja cieszę się, że mogłam dla niej coś ładnego zrobić :)
Uważam, że przygotowywanie prezentów to jedna z najcenniejszych chwil jaką można ofiarować drugiej osobie. Bo to nie tylko drobiazg który dajemy - to godziny planowania tego co ktoś chciałby otrzymać, to czas włożony w jego przygotowanie, dla mnie najważniejsze jest to by prezenty nie były na "odwal się", wtedy mają większą wartość :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz